O sakiewce sobieradka 1

Cześć!

Poruszyliśmy ostatnio sporo wątków, które traktowały o wyposażeniu na zbiórkę. Również dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami kilkoma refleksjami dotyczącymi sakiewki sobieradka. „Sobieradek”, czyli ktoś, kto doskonale umie sobie poradzić sam z różnymi zadaniami, jakie stawia przed nami obozowe życie. Sakiewka oznacza zaś często rodzaj saszetki, zasobnika lub innego opakowania, do którego wkładamy najpotrzebniejsze przedmioty: różaniec, notes i ołówek (można pisać przy jego pomocy w każdych warunkach), scyzoryk, chusteczkę, kawałek sznurka, zapałki. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że sakiewek sobieradka jest tyle, ilu harcerzy. We współczesnych realiach sakiewka zostaje często zastępowana przez zasobnik militarny, używany przez żołnierzy do przenoszenia magazynków, granatów i drobniejszego wyposażenia. To bardzo wygodne rozwiąznie, ponieważ wyroby kontraktowe są wykonane z najwyższej jakości materiałów, dobrze zaprojektowane i kompatybilne np. z plecakiem. Pamiętacie wpis o plecakach z demobilu. Wspominałem w nim o Berganie, plecaku kontraktowym, armii brytyjskiej. Jego kieszenie boczne mogą równocześnie pełnić funkcję zasobników właśnie, ponieważ połączone są z komorą główną za pomocą zamka błyskawicznego. W razie potrzeby można je łatwo odpiąć i zamontować np. na kamizelce taktycznej. Tyle o realiach militarnych. Jak to się ma do harcerskich sakiewek? Krój i rozwiązania zastosowane w zasobnikach militarnych pozwalają stosować je jako dodatkowe kieszenie na plecaku, także harcerskim. W związku z tym niemal każdy dostępny na rynku zasobnik można przytroczyć przy pomocy pasków do ścianki plecaka, oczywiście wyposażonego w jakiś system szlufek czy dodatkowych taśm. Taką kieszeń jesteśmy w stanie w każdej chwili odpiąć i zabrać jako podręczne wyposażenie. Tradycyjne sakiewki, czyli rodzaj woreczka zamykanego rzemienną pętlą wydaje się niezbyt dobrym rozwiązaniem, jeżeli weźmiemy pod uwagę sposób jego zabezpieczenia. Węzeł może się łatwo poluzować, co skutkuje otwarciem woreczka i utratą zawartości. Zasobniki zapinane są zazwyczaj przy pomocy zamka błyskawicznego, który szczelnie domyka całość i zabezpiecza użytkownika przed utratą przedmiotów. Woreczek możemy schować jedynie do wnętrza plecaka, przez co staje się słabo dostępny. Zasobnik natomiast jesteśmy w stanie przytroczyć na plecaku i mieć wszystko pod ręką. Dodatkowym atutem zasobnika militarnego jest jego możliwość dopasowania do większości modeli plecaków. Tyle o zewnętrznym wyglądzie i możliwościach. Jaki zasobnik powinien nas zainteresować? Wybierając odpowiedni model należałoby zastanowić się nad sposobem, w jaki został on zorganizowany od środka. Jeżeli zależy nam na opakowaniu na podstawowym zestaw, możemy spokojnie poprzestać na zasobniku z jedną komorą. Jeżeli zależy nam na tym, aby poszerzyć zestaw sobieradkowych przyborów o dodatkowe przedmioty, wówczas należałoby się rozejrzeć za zasobnikiem, który posiada w środku jakiś system kieszeni, przegród albo gum. Wówczas każda rzecz pozostanie na swoim miejscu i będzie łatwo dostępna. Jak już wspomniałem, zestaw podstawowy, wymieniony na początku, może zostać poszerzony także o inne przedmioty:

-rozpałkę (korę brzozy, nasączone waciki, wióra w parafinie, smolne łuczywko, hubę)

-krzesiwo tradycyjne lub magnezjowe (niezawodne rozwiązanie nawet w wilgotnych warunkach)

-zestaw haczyków i ciężarków do łapania ryb

-żyłkę lub plecionkę

-gwizdek sygnalizacyjny

-małą latarkę taktyczną

-zapasowe baterie

-podstawowy, indywidualny zestaw opatrunkowy

Wymieniając ten zestaw dotknąłem nieco zagadnienia tzw. puszek/pudełek survivalowych, o których napisano już bardzo wiele i w wielu miejscach podejmowano pytanie o ich docelową zawartość. Oba te zagadnienia są sobie bardzo bliskie. Sądzę, że zarówno skauci, jak i tzw. survivalowcy mogą czerpać ze wzajemnych doświadczeń. Zarówno jedna, jak i druga grupa korzysta z technik wypracowanych przez lata i całe wieki. Ich stosowanie nie wydaje się bynajmniej praktyką archaiczną – wręcz przeciwnie. Tam, gdzie zawodzi współczesna technika, sprawdzają się tradycyjne rozwiązania, bazujące na współpracy człowieka z naturą. Posiadanie sakiewki sobieradka należałoby rozumieć jako pewną postawę aktywną, twórczą. Konkretna rzeczywistość stawia przed nami różnorakie wyzwania – rzecz w tym, aby nie być wobec nich bezradnym. Z przykrością obserwuję, że posiadanie przy sobie tego pakietu nie należy już do podstawy funkcjonowania, odchodząc z wolna do tzw. lamusa. Namysł nad sprzętem czynią skauci coraz częściej tylko przed obozem, a i wówczas widoczne jest jakieś rozluźnienie i brak dbałości o poziom przygotowania wyprawowego plecaka. Przyczyn takiego stanu rzeczy nie da się pewnie jednoznacznie zdiagnozować. Pamiętajmy jednak – Twój styl to styl skautingu w ogóle...

Komentarze do wpisu (1)

17 listopada 2021

Bardzo dziękuję za pomocny wpis :)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl